Co roku spędzam święta Bożego Narodzenia z rodziną na wsi. A że rodzinę mamy dosyć liczną, bo przy stole wigilijnym spotyka się nas conajmniej dwanaściorom to wciąż mi powtarzają, żeby dorosłym nie robić oddzielnych prezentów, bo nie dam rady finansowo. No to któregoś roku zamiast robić osobne prezenty dorosłym wyhaftowałam podkładki na zdzierane kalendarze, po jednym dla każdego domu. Podobały się i chyba żyją do dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz